wtorek, 22 lipca 2014

Epilogue.

3 lata później 

- Racja, więc, jesteś moją ulubioną osobą na świecie, serio. Może nie zawsze byłaś i może ja byłem cholernym dupkiem przez pewien czas, ale udało nam się dotrwać do teraz. Przed tobą, wszystko było w pewien sposób złe, a teraz każdy dzień z tobą jest dobry i w pewien sposób do tego to wszystko zmierzało.

Harry nerwowo przerzucał małe pudełeczko w swoich wielkich palcach. - Kocham cię. I z tobą jestem lepszy. To proste, tak sądzę. - Powiedział, wyciągając diamentowy pierścionek. - Więc. Kocham cię. Wyjdziesz za mnie, Audrey?

Minęło parę sekund, zanim Audrey przetworzyła to, co się właśnie działo. Stała tak z obydwoma rękoma przyciśniętymi do jej buzi, dopóki Harry nie uniósł swoich brwi i wtedy podskoczyła, wtulając się w niego, tak szczęśliwa, że mogła tylko powiedzieć jedno słowo.

- Tak. - Wydyszała Audrey, przytrzymując się go, by nie upaść. - Tak, tak, tak, wyjdę za ciebie. Jezu, tak.

Wsunął pierścionek na jej serdeczny palec, a on przesunął się idealnie, pasując jakby był zrobiony specjalnie dla niej. W tle usłyszeli oklaski i Harry uśmiechnął się do niej promiennie z tak dużą ilością miłości, że ona ledwo mogła oddychać, nie mogła myśleć o niczym innym, niż pocałowanie go.

Więc położyła obie dłonie na jego twarzy i pocałowała go, gdy śmiała się i płakała. - Ja ciebie też kocham, tak przy okazji.

- Poślubię cię. - Powiedział Harry.

- Popatrz na to. - Wydyszała Audrey, z ustami centymetry od niego. - Po tym wszystkim, wszystko znowu zmierza do kontraktu.

Jego uśmiech tylko urósł. - Znowu zostanę legalnie do ciebie przywiązana.

Audrey mogła się z tym pogodzić.

__________________________________________________________
asfdnhkjiedsgbjanhsfdgbslkgbfjkgbnvdzlb
Nie jestem w stanie nic więcej powiedzieć! Jeny, kocham kocham kocham. Jak się ciesze, że to się tak skończyło! AAAAAAAAAAAAAAAAAAA

#muchlove N.

PS. Dobra, PS jest jak zwykle dla mnie haha ;D Chciałabym Wam podziękować! Bo bez Was nie było by nic. Że byliście, że komentowaliście, że razem sobie przeżywaliśmy to wszystko. Że pomimo tego, że ten fanfik nie był jakiś super emocjonujący, że nie był bad, że czasem był dla niektórych z Was nawet "nudny", to i tak tutaj byliście i zostaliście do końca. I nienawidzę tego, ale jestem trochę zaryczana, jak sobie pomyślę, że to już koniec. Że już nic dalej nie będzie.

W poprzedniej pytaliście, czy mam zamiar coś jeszcze tłumaczyć ;) Na razie nie, ale jeśli macie coś, co chcielibyście poczytać to wysyłajcie na aska czy gdzieś, to poczytam i pomyślę! :))

Kocham Was baaaaardzo mocno i dziękuję! <3
Za każdy komentarz, za każde wejście, za każde słowo. Po prostu za wszystko xx

PS2. Jakby każdy kto przeczyta napisał chociaż kropkę na dole, byłoby fajnie ;) Chciałabym zobaczyć, ile was tutaj jest xx Ot taki prezencik na koniec ;))

PS3. Dobra wiem, że "notka pod rozdziałem" będzie dłuższe niż ten rozdział, ale nie mogłam się oprzeć! *.*


Kooooocham Was i do usłyszenia kiedyś tam <3